W poprzednim sezonie było dużo akcji z Magie Q a oni ją zabili ehh. Też nie mam nic do mniejszości ale wciskanie ich wątków w prawie każdej minucie razi. Ten sezon jest nudny, bardzo nudny boję się o nowy sezon Jessicy Jones.

Zdecydowanie ilość mniejszości na każdym kroku to jest masakra... a pierwsze dwa sezony były bardzo fajne.

Netflix popada ze skrajności w skrajność. Ten wątek z epidemią był fajny lub z tym Ruskim bombowcem to szybko to ukrucili by dowalić scen o równości,prawości itd a gdzie te molestowane aktorki z Hollywood jednak o tym zapomnieli.

zdecydowanie... Jeszcze zabicie Hannah, jednej z ciekawszych postaci. Dla mnie jej wątek rozwiązywania zamachu był mega fajny

Magie Q jest świetną aktorką(genialna Nikita) i postać agentki Wells była bardzo ciekawa.Ten balans między akcją i polityką to było zaletą tego serialu.

W odniesieniu do powyższych komentarzy - trzeba wsiąść pod uwagę dwa aspekty:
1. Sposób wyboru kandydata w prawyborach (polecam zapoznać się z następującymi zagadnieniami: prawybory / znaczenie poszczególnych stanów / głosy delegatów w prawyborach).
2. Sposób wyboru prezydenta USA, a szczególnie czas trwania kampanii wyborczej (wyścig rozpoczyna się zwykle dwa lata przed wyborami i rok przed pierwszymi prawyborami).

Szczegóły znajdziecie tutaj: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/1652888,1,jak-wybiera-sie-prezydenta-us a-10-najwazniejszych-pytan.read

Pytania:
1. Czy udałoby się w inny sposób zaprezentować dwa lata kampanii wyborczej w 10 odcinków?
2. Zwróciliście uwagę, że kampania odnosi się do różnorodnych i zróżnicowanych spraw, z którą zmierza się bieżąca administracja podczas dwóch ostatnich lat kadencji urzędującego prezydenta?

3. I z innej beczki - Do scen miłosnych heteroseksualnych par ludzie dawno przywykli...

Wnioski:
1. Serial powstał na potrzeby amerykańskiego widza, który zwyczajnie rozumie te wszystkie konieczne uproszczenia.
2. Serial od początku miał na celu pokazywanie kontrastu pomiędzy cynizmem sprawowania władzy w USA oraz tego, że tą władzę można sprawować inaczej...
3. Spór pomiędzy lewicą a prawicą w USA jest niemniej brutalny... a miejscami brutalniejszy niż w Polsce, gdzie podziały są wyraźne i odwołuje się do potrzeby budowania UMIARKOWANEGO CENTRUM.

Problem w tym, że wiele osób to rozumie, ale 2 sezony - coś się działo, oglądało się to za jednym zamachem (jak poznałem ten serial to zrobiłem rekord na netflixie pod względem ilości godzin).

W 3 sezonie dostaliśmy obyczajówkę, odcinki, które nie prowadzą do jakiegoś tam rozwiązania no i jedna sytuacja kiedy coś się dzieje "innego" niż gadanie, gadanie i obyczajówka... nie zmienię oceny, ale mam nadzieję, że tylko ten sezon był taki mdły, że obejrzałem go na 3 raty.

Serial z założenia nie miał mieć ani dwóch ani trzech sezonów. Scenarzyści po pierwszych dwóch dostali zadanie napisanie ostatniego domykającego wszystkie główne wątki i kończącego serial... efekt jest taki, że odbiega od pierwszych dwóch. Kwestie kryminalne oraz szpiegowskie miały w założeniu stanowić tło dla spraw politycznych i póki tak było to serial był ciekawy dla przeciętnego widza.

Przy czym tzw. obyczajówka jest rzeczą, jak najbardziej naturalną w amerykańskiej polityce... Ponadto problem właśnie na tym polega, że wielu ludzi nie rozumie polityki ani rodzinnej a tym bardziej obcego kraju. A skoro nie rozumie to ja nuży i nudzi... Serial powstał po to, aby skłonić przeciętnego Amerykanina do refleksji nad wyłanianymi kandydatami i tego co sobą reprezentują i co mogą zaoferować społeczeństwu.

dokładnie W Nikicie była wspaniała i tu zresztą też. Jedynie troszkę za chuda (tak do przesady mi się tu wydawała.Nie wiem czy w Nikicie też aż tak szczupła była i mi się w oczy to nie rzuciło czy nie była aż tak szczupła jak tutaj.

Nie wybacze im Hanny do konca zycia!

Dobry serial polityczny?

Netflix to samo zrobili ze Star Trekiem, niepotrzebnie wpychajac poprawność polityczna, przez co serial ten tylko stracił. Strach pomyśleć co odwala z Wiedzminem. Tak jak piszecie stosunek homoseksuakny pokazany z cała stanowczością A stosunek heteroseksualny to tylko trzmychajaca Emili o poranku. Słabe to.
Co do ale żoną to na chwilę obecną nie ma tam za wiele ciekawych rzeczy a spolszczenie zupełnie leży.

Dokładnie, to od początku był serial o polityce ale przez netflix stał się czysto polityczny. W pełni akceptuję i wspieram różnorodność ludzi ale uważam że takim przedstawianiem bohaterów netflix robi krecią robotę. Z orientacji seksualnej robi cechę absolutnie najważniejszą i definiującą dla bohatera. Szwagierka prezydenta pojawia się w serialu nie dla tego że jest znawcą sztuki, nie dlatego że chce pomóc rodzinie albo ma jakieś zadanie ważne dla pociągnięcia wątku ale tylko i wyłącznie dla tego że jest transseksualna. To samo z homoseksualistami. Jeśli chcą zrobić coś dobrego to niech pokażą wartościowych ludzi, którzy dodatkowo są różnorodni tak jak to ma miejsce w rzeczywistości, zamiast czynić np z bycia homoseksualistą jedyny cel istnienia postaci.

No akurat to, że pokazują szwagierkę Kirkmana bo jest trans to pokazanie jak polityka działa. Zachowanie Kirkmana w stosunku do Sashy tylko udowadnia, jaką rolę pełni tam ta postać. Jest trans - owszem, ale jej obecność wnosi tam dwie rzeczy:
1. poruszenie wątków LGBT - można się spierać, czy to poprawność polityczna, czy nie. Niemniej jednak jest to gorący temat w realnej polityce, więc nie widzę przeszkód, by była istotnym elementem kampanii w serialu
2. wykorzystanie ludzi przedmiotowo przez polityków - w tym sezonie Kirkman stał się w końcu wyrachowanym politykiem, co sam zauważył i wykorzystywał ludzi na potęgę, w tym swoją szwagierkę, by pomogła zdobyć mu głosy LGBT. Raczej znawcy sztuki niezbyt go interesowali :P

Akurat Sasha była ok, ale zgadzam się co do tego komputerowca Dontaego - jego orientacja zupełnie bez znaczenia, a całe bogate życie niepotrzebnie ukazane z najdrobniejszymi szczegółami.

Rozumiem ten tok myślenia ale wciąż nie do końca to do mnie przemawia. Chcemy poruszać wątki LGBT, pewnie róbmy to, budujmy pełne, trójwymiarowe postaci, które dodatkowo są homo, bi, transseksualne. W swoim poprzednim komentarzu wspomniałem że Sasha jest znawcą sztuki nie przypadkowo. Poza byciem osobą transseksualną jest to chyba jej jedyna cecha wspomniana w serialu a i tak potraktowana po macoszemu. To dobitnie pokazuje jak spłaszczona jest ta postać. Co do punktu drugiego: politycy wykorzystują wszystkich a co za tym idzie do podkreślenia tego faktu mógłby być użyty w zasadzie każdy (ktoś z doradców/przyjaciół, dzieci, pokazany już wcześniej brat), nie ma tu specjalnej niszy która wymagałaby użycia postaci LGBT. Podsumowując, zgadzam się że transseksualizm Sashy znajduje pewne ( choć moim zdaniem raczej liche) umocowanie w fabule. Nie usprawiedliwia to jednak w żadnym wypadku tego że poza faktem bycia osobą transseksualną Sasha nie ma nam absolutnie nic innego o zaoferowania.

Netflix przejął ten serial po 2-gim sezonie i dalej to już zrobiło się propagandowego nikomu nie potrzebne g.ó.w..n..o

Zaburzenia? Zaburzeniem jest nietolerancja.

Nie należy tolerować wszystkiego i nie wszystko jest dobre.

ROTFL. A czym kolego jest tolerancja lub nietolerancja? Gdzie się zaczyna, a gdzie kończy granica? Przestań bredzić. Skoroś taki tolerancyjny to szanuj poglądy kolegi. Chyba, że ich nie akceptujesz, bo nie są zgodne z twoimi? A kolega akurat ma rację, są to zaburzenia i zboczenia. Wystarczy nauczyć się języka polskiego i wówczas rozumie się znaczenie tego typu słów, a jak nie potrafi się zajrzeć do słownika to interpretuje się je z negatywną, zmanipulowaną konotacją. Weźmy wyraz "zboczenie": "zaspokajanie popędu płciowego w sposób odbiegający od normy". Zaraz ktoś się przyczepi "normy". "Norma": "ustalona, ogólnie przyjęta zasada". Ogólnie przyjętą zasadą jest, że siusiak został stworzony nie do penetrowania kakaowej dziurki innego posiadacza siusiaka. Jest naukowo udowodnione, że homoseksualizm jest zaburzeniem. Oczywiście w dobie manipulatorstwa i poprawności politycznej forsuje się tezę, że tak nie jest. Ale fakt pozostaje faktem. Osobną kwestią jest czy takie osoby należy tolerować. Ja toleruję, jest mi obojętne co ktoś robi u siebie w domu pod pościelą czy na pościeli w łóżku czy na podłodze. Natomiast nie toleruję tej taniej propagandy Netflixa i wciskania wątków LGBT i innych na siłę do absolutnie każdego serialu, wypaczania rzeczywistości, wyolbrzymiania tych tematów i eksponowania wszędzie czegoś, co dotyczy może procenta społeczeństwa (nie 5 czy 20 jak podają dziwne organizacje finansowane przez nie wiadomo kogo). Geje i lesbijki były obecne wcześniej w filmach we właściwym zakresie, nikomu to nie przeszkadzało, było akceptowalne. Teraz ludzie wyłażą na ulice i protestują nie wiadomo przeciwko czemu. Nigdy nie widziałem by kogoś dyskryminowano ze względu na orientację (pomijam szkołę podstawową, gdzie dzieci dokuczają sobie na najprostszy sposób - grubas, pryszczak, gej, itd. - i dobrze, na tym polega dzieciństwo, nic z tym nie zrobisz), ale jak się okazuje problem to ogólnoświatowy i ogólnopolski, manifestacje angażują więcej ludzi niż problemy niepełnosprawnych, stanu naszej służby zdrowia, itd. Jestem nietolerancyjny wobec fanatyzmu i dokładnie fanatyzmem jest cała ta szopka z LGBT, nie lubię też ordynarnej propagandy i wciskania na siłę tematów do dzieł filmowych, które nikogo powszechnie tak naprawdę nie interesują. Wszedłem sobie tu licząc na dobry serial i jak się okazuje znów będą eksponowane wątki, z którymi na co dzień nikt nie ma do czynienia i są sztucznie wywoływane. Zatem niestety ominę szerokim łukiem, zobaczymy co znów Netflix zaraz spieprzy. A ponieważ jesteś jak mniemam wyjątkowo tolerancyjnym osobnikiem to pogratuluj mi poglądów i grzecznie przyklaśnij, że mam czelność mieć inne zdanie, no bo wiesz... tolerancja:). Hipokryto.

W dzisiejszych czasach niektórzy ludzie,szybko przypisują łatki innym. Nazywając ich rasistami, seksistami i homofobami.Odnoszę,też wrażenie(takie jest moje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać),że w mediach,dyskusjach na forach internetowych,jest duża nagonka na osoby o bardziej konserwatywnych poglądach. Kiedyś brałam udział w takiej dyskusji. I pisałam w niej,że każdemu należy się szacunek. Bo każdy człowiek ma uczucia,swoją historię. Napisałam też,że dobrzy ludzie są wszędzie. Zarówno ci z poglądami konserwatywnymi,jak i lewicowymi. Również wśród konserwatystów,jak i lewicowców znajdziemy ludzi złych, którzy źle życzą tym, którzy mają inne poglądy.Nie ma tu przecież żadnej reguły . Napisałam też,że rozumiem osoby,którym nie podoba sy wciskanie we wszystkich możliwych serialach wątków LGTB,potkreśliłam tym samym,że możemy wyraydwój pogląd,pod wary,że nie obrażamy innych.Myślałam,że mój wpis nie będzie kontrowersyjny. Jednak dwie osoby,tak "zjechały",mój komentarz,że byłam w szoku. Zostałam posądzona,że mój wpis był fałszywy,że skoro jestem wierząca,to popieram pedofilów i,że jestem głupia,bo wierzę w zabobony. Z jednej strony to zabawne,że ludzie, którzy twierdzą,że są tacy tolerancyjni,potrafią tak skomentować wpis,obrażając inną osobę.Chyba nie ma na świecie, osoby tolerancyjnej,zawsze znajdziemy,coś co w drugim człowieku się nam nie podoba Smutne jest to,że nawet pod głupimi dyskusjami na tematy filmowe,czy serialowe, niektórzy wykłócają się i wyzywają od najgorszyc. Ludzie,czy naprawdę,nie możemy szanować siebie nawzajem?Przecież to,co się dzieje w komentarzach internetowych,to jakiś koszmar. Jedna strona,napuszcza na drugą stronę. To smutne,że hejterzy i trole internetowi, potrafią z taką pogardą pisać o drugim człowieku.Bez znaczenia czy jesteś katolikiem,czarnoskórym,homoseksualistą. Każdemu należy się szacunek. Oczywiście nie wszyscy muszą mieć te same poglądy,czy wartości według których żyją. Smutne,że oceniamy siebie na wzajem, według stereotypów,że chcąc wyraźić swoje poglądy,atakujemy innych. Na

Dokładnie.... przykre bardzo :/

na amazonie wcale nie jest lepiej. Też mnie obrzydzenie bierze: obejrzałem dwa seriale i w obu wątek homoseksualny, a na dodatek morderca nosił krzyżyk. To wszystko nie jest przypadkowe. Ktoś płaci za tą propagandę, ale ja się z tego wypisuję

Choć nie popieram LGTB oraz homoseksualizmu to uważam jednocześnie, że ludziom ze społeczności LGTB, należy się szacunek. Oni też mają przecież swoje uczucia i muszę przyznać, że nie podobały mi się ostatnie wydarzenia z Białegostoku oraz ataki na osoby popierające LGTB. Wracając do tematu, muszę się niestety zgodzić. Na Netflixie coraz więcej jest seriali z wątkami homoseksualnymi. Lobby LGTB ma coraz więcej do powiedzenia. Rozumiem, że takie wątki w popkulturze są ważne dla społeczności LGTB, że chcą być reprezentowani w popkulturze, mają do tego prawo. Chcą identyfikować się ze swoimi ulubionymi bohaterami. Jednak moim zdaniem co za dużo, to niezdrowo. Ilość wątków i sposób pokazywania relacji homoseksualnych może wzbudzać kontrowersje. Wydaje mi się, że takie zabiegi mogą odnieść efekt, odwrotny od zamierzonego. Nie mam tu na myśli homofobów, tylko osoby bardziej wrażliwe o konserwatywnych poglądach. Przecież wątki homoseksualne można ukazać w bardziej subtelny sposób. Wydaje mi się, że amerykańscy twórcy popadają w skrajności w skrajność. Dobrym przykładem są filmy, gdzie na siłę chcąc przypodobać się feministkom i tworzą kolejne odsłony znanych marek, zamiast wymyślić nową historię, gdzie głównymi bohaterkami będą fajne postacie. Potem wychodzą takie filmy jak Oceans'8 czy Pogromcy Duchów. Jestem przekonana, że nie zrobiliby wersji Aniołków Charliego, z męskimi postaciami w rolach głównych. Czasami wydaje mi się, że poprawność polityczna i tolerancja jest tylko dla jednej strony. Osoby o bardziej konserwatywnych poglądach mają coraz mniej do powiedzenia, a ich poglądy uznawane są za nietolerancję. Swoją drogą jestem ciekawa czy Disney się odważył i zrobił z Elsy lesbijkę. Z jednej strony było duże ciśnienie na studio, aby tak właśnie postąpiło, ale z drugiej czy uważacie, że Disney zaryzykował tym, że film może nie być tak ochoczo wyświetlany w niektórych krajach? No, chyba że tylko delikatnie zasugerują orientacje Elsy.

No właśnie tu chodzi o to ze tolerancja i szacunek należy się każdemu a poglądy konserwatywne zakładają ze szacunek należy się tylko osobom i postawą zgodnym z ich poglądami i najczęściej religią. Dopóki to się nie zmieni i politycy wraz z hierarchią kościoła bedą wspierać nietolerancją i współpracować z kibolami bedziemy mili takie wydarzenia jak w Białymstoku coraz częściej. Akutra mam duży szacunek do Netflixa za to ze próbuje coś zmienić w świecie a nie idzie tylko w rozrywkę.

Tak każdemu należy się szacunek,ale nie zgadzam się,że osoby wierzące czy o poglądach konserwatywnych,uważają,że tylko ich poglądy są słuszne. To samo mogę powiedzieć o ludziach o poglądach lewicowych. Są ludzie i ludziska. Jestem osobą wierzącą i dlatego uważam,że każdemu należy się szacunek. Niestety coraz częściej pod tematami związanymi z wiarą jest wiele hejtu i nienawiści w stosunku do ludzi wierzących. Muszę przyznać,że bardzo rani mnie to. Wracając do tematu, uważam,że jeżeli komuś wątki LGTB w filmach i serialach się nie podobają to ma prawo wyraźić swoją dezaprobatę. Mamy przecież wolnoś słowa (jeszcze).Oczywiście jeśli nie rani przy tym uczuć innych,to ma prawo,napisać o swoich uczuciach. Tolerancja i szacunek tak,ale chciałbym,aby była ona z dwóch stron niestety nie zawsze jednak tak jest.

To prawda,że każdemu należy się szacunek,ale nie zgodzę się,że wszyscy z konserwatywnymi poglądami, uważają,że tylko ich pogłady są dobre. To samo mogę powiedzieć o ludziach z lewicowymi poglądami. Nie ma reguły są ludzie i ludziska. Jestem osobą wierzącą ( zaraz pewnie posypią się komentarze,że wiara to zło i ciemnogród,ale nie wstydzę się tego) i dlatego uważam,że każda osoba ma prawo

Kompletna katastrofa, propaganda LGBT z czarnymi na czele, trzeba jednak przyznać, że totalnie na czasie. Porzygałem się nie raz.

Oglądałem do moment jak pokazali tę scene sexu dwóch homoseksualistów. Nie wytrzymałem. W jakim celu? Czy to jest Soft-Porno serial?
Kategoria wiekowa powinna być 18+

To prawda - ta scena w serialu tego typu zupełnie na siłę i nie na miejscu - gdyby wcześniej były tego typu sceny heteroseksualne można by było to jakoś usprawiedliwić ale w tym sęk że nie było - czekam teraz na ortodoksyjnego żyda i będzię komplet :-)

Dokładnie, typowa obyczajówka się z tego zrobiła. Nie mam nic przeciwko wpleceniu osobistych wątków bo dzięki temu przyjemniej się to ogląda, ale w 3 sezonie to odgrywało największa role. Nie wiem czy to był tez zamierzony cel aby wszystkie najważniejsze postacie pokazać z jak najgorszej strony, ale to właśnie miało miejsce- polityka, politycy są blee...

kiedy netflix zacznie promować wątki zoofilskie? przecież miłość międzygatunkowa jest najlepsza, transy, lgbt to nic nowego i nuda.

Zastanawiam sie dlaczego bie usuwają wpisów takich tempakow

Przesada z tym waleniem na potęgę, raptem trzy wątki..
Niemniej 1 najlepsza a watek FBI bardzo wcisgajacy, dwojka rozkrecila sie od 4-5 odcinka a trojka na samej koncowce i zabraklo szlagierow .. Serial mial super potencjal , potem zabrakło tego czegoś.. Lgbt i inne powinni wyciac, to bylo zupelnie niepotrzebne...

wg mnie Hannah i Damien fajnie urozmaicali serial, szkoda, ze ich usmiercili, chociaz ta akcja z corka Damiena jest jak dla mnie zbedna. 3 sezon jak dla mnie zrobiony na sile i zbedny...

Nie widziałem tego serialu, ale wątki LGBT mnie nie rażą. Może dlatego, że jestem Polakiem, Europejczykiem, człowiekiem Zachodu. Do takiego adresowany jest przekaz, jak sądzę.
Ludzie tacy jak Ty mogą się rozczarować HBO czy Amazonem, bo tam też są filmy zachodnie. Musisz znaleźć jakaś rosyjską platformę streamingową, oferującą emocjonujące produkcje rosyjskie, chińskie czy wenezuelskie. Nie wątpię, że na ciekawe rzeczy uda Ci się trafić. Powodzenia.

Jestem tego samego zdania. Serial fajny ale wrzutki na siłę z gejami, lgtb i eutanazjom to tragedia.

Zastanów się może, co muszą czuć mniejszości oglądające walących się heteryków w większości filmów.

Nie rozumiecie że te sceny LGBT mają na celu przyzwyczajenia widzów że to normalne związki jak hetero ?! A to wciąż budzi kontrowersje porażka :|